wtorek, 25 listopada 2014

Rozdział 67 : Nie jestem zła bo jestem wściekła

- Sharon i Ian? - zapytała Rosalie.
- Można było się domyślić - skwitowała Charlotte. - Widać było jak się na siebie patrzyli już podczas pierwszego spotkania.
- Julie wie? - zapytała Esme.
- No przecież wam mówię, że jeszcze nie - zniecierpliwiłam się. Opowiedzieliśmy z Jasperem powód naszej nocnej wycieczki.
- Trzeba będzie jej powiedzieć - powiedział Carlisle.
- Wiem. Zaraz do niej pójdę - odparłam.
- A co z Sharon? - zapytał Edward.
- O co ci chodzi? - zdziwiłam się.
- Wybaczysz jej?
- Nie wiem - westchnęłam po chwili milczenia. - To moja przyjaciółka więc pewnie tak, ale z drugiej strony dlaczego mnie okłamywała?
Esme objęła mnie opiekuńczo ramieniem.
- Jadę do Julie - powiedziałam nie chcąc kontynuować tego tematu. Wszyscy pokiwali głowami.
- Pójść z tobą? - zapytał Jazz.
Westchnęłam. Niczego tak bardzo nie chciałam jak tego, żeby poszedł ze mną, ale uznałam, że lepiej jeśli porozmawiam z Julie sam na sam.
Chociaż jeśli Ian i Sharon będą już w domu to Bóg jeden wie co może mi strzelić do głowy.
- Tak - odpowiedziałam.
Wyszliśmy z salonu i skierowaliśmy się do garażu.
- Alice wszystko gra? - spytał cichutko mój ukochany.
- Spokojnie nie zamierzam urwać nikomu głowy. Przynajmniej na razie.
- Nie o to pytam.
Westchnęłam.
- Wiem Jazz. Ale wszystko jest w porządku.
- W takim razie chodź - powiedział i pociągnął mnie w stronę porsche.

*

Dojechaliśmy pod dom Julie. Zatrzymałam samochód i wysiadłam, a Jasper zaraz za mną. Nim którekolwiek z nas zdążyło się odezwać z domu wyszła Julie.
- Alice skarbie miło cię widzieć - powiedziała.
- Julie wiem co ukrywa Sharon - wypaliłam bez zbędnych powitań.
Morgan uśmiechnęła się.
- Wiedziałam, że ty się nie poddasz - rzekła. - To co? Powiesz mi?
- Może najpierw wejdźmy do środka - zaproponował Jazz.
- Och Jasper nie zauważyłam cię - wampirzyca dopiero teraz zauważyła, że nie jestem sama.
- Sharon jest w domu? - spytałam.
- Nie. Wyszła zaraz po pracy i do tej pory nie wróciła - odparła.
- W takim razie wejdźmy do środka - powiedziałam.
Julie spojrzała na mnie pytająco, ale bez słowa weszła do środka. Usiedliśmy na kanapie, a ja poczułam się tak jak wtedy gdy spotkałam się z Morgan po raz pierwszy. Tylko, że tym razem to ja miałam udzielić informacji jej.
- A więc? - zapytała.
- Sharon spotyka się z Ianem. Śledziłam ją. Przyznała się do wszystkiego. Powiedziała, że nie chciała nam o niczym mówić, ponieważ chciała poczekać jak to się rozwinie - ostatnie słowa wypowiedziałam z przekąsem.
- Moja córka okłamywała mnie i nie powiedziała mi, że się zakochała w tym mężczyźnie? - spytała Julie jakby chciała się upewnić, że to prawda.
- Tak - odpowiedziałam.
Morgan prychnęła ze złością.
- Okłamywała nas wszystkich! Ciebie! Mnie! - zawołała.
- Wiem - powiedziałam.
- Mam nadzieję, że jej tego nie przebaczyłaś od tak.
- Nie. To moja przyjaciółka, ale nie powinna mnie okłamywać - rzekłam smutno.
Nagle drzwi otworzyły się.
- Wiem, wiem, wiem, że źle zrobiłam, ale Alice proszę nie bądź na mnie zła.
Prychnęłam.
- Nie jestem zła.
- Naprawdę?
- Tak. Nie jestem zła bo jestem wściekła.
- Alice...
- Nikt mnie jeszcze tak nie potraktował tak jak ty Sharon. Po co kłamałaś?
- Ja...
- Przyjaciółki powinny mówić sobie prawdę - przerwałam jej.
-Przepraszam, przepraszam, przepraszam - powiedziała.
- Wybacz Julie, ale musimy już iść bo spóźnimy się do szkoły. Chodź Jasper - wstałam, chwyciłam Jazza za rękę, po czym pożegnałam się z Morgan i wyszłam.
- Ty poprowadzisz - szepnęłam kiedy stanęliśmy przy porsche.
- Jasne - Jasper ścisnął lekko moją dłoń.
Wsiedliśmy do samochodu.
- Wszystko gra? - zapytał po chwili milczenia mój ukochany.
- Tak - odparłam.
- Jesteś pewna?
- Tak jestem pewna.

**********************

Nowa notka wcześniej niż się spodziewałam. Mam nadzieję, że będzie Wam się podobać. Pozdrawiam. ~Alice


7 komentarzy:

  1. Super. Najlepszy tytuł. ;) ~An
    PS. Nie zabijaj mnie za tamto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział! A ja jak zwykle opóźniona. Od dziś wchodzę tu codziennie. Weny ~Dorcas Black

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Fajnie, że wstawiłaś wcześniej. Ciekawa jestem co dalej. Weny życzę ~Viola

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział kochana. Mam nadzieję, że wena nadal ci dopisze. ~Dorcas

    OdpowiedzUsuń
  5. Bestyjko rozdział jest super i czekam na nn. Czekaj co ja miałam powiedzieć....A już wiem!!! Sorryy za te ,, super"" on Jest ZAJEBISTY !!! Niech WENA Bd z Tobą...

    Cullenówna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z resztą. Rozdział świetny jak zawsze. Weny ~Bella

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział ! Tym razem znów awanturka :) Moja Bestyjko jestem ciekawa dalszej akcji :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania :)