niedziela, 31 sierpnia 2014

Rozdział 53 : Plany wyjazdowe

Po wizycie Volturi nasze życie wróciło do normalności. Jedyną rzeczą jaką musieliśmy się martwić to plany wyjazdowe. Nie mogliśmy przecież mieszkać na Alasce przez cały czas. Zastanawialiśmy się więc gdzie chcielibyśmy się przeprowadzić.
- Co myślicie o Rio de Janeiro? - zapytał Emmett.
- Nie możemy - zaoponowała Esme. - Tam jest zbyt słonecznie.
- Racja - przyznał.
- Forks? - podsunął Edward.
- Jakoś nie mam ochoty by spotkać się z Quilettami - skwitowała Rosalie.
- Ona ma rację. Dopiero za żegnaliśmy konflikt z Volturi nie potrzebujemy jeszcze wilków - dodał Carlisle.
- Potrzebujemy domu gdzie moglibyśmy się dobrze ukryć, ale jednocześnie żeby nie musieć siedzieć tam przez cały czas - powiedziała Esme.
- Może Kanada? - zaproponował Jasper. - Słyszałem, że Ottawa jest niezła. Tam jest dość pochmurno więc myślę, że będzie w porządku.
- Genialne - skwitowałam.
- Nie uważacie, że to i tak dość blisko Forks - wtrąciła Rose.
- Ale to już nie są ich terytoria - rzekł doktor.
- Kanada jest świetna - powiedział Emmett.
Po dłuższych dyskusjach rzeczywiście uznaliśmy, że Kanada nadaje się idealnie. Pozostało więc tylko zaplanowanie podróży i odnalezienie jakiegoś sensownego domu.
-  Myślę, że powinniśmy zrobić tak jak zawsze - powiedziała Esme.
- To znaczy? - zapytałam.
- To znaczy Carlisle i Esme jadą poszukać jakiegoś domu, a jak coś znajdą wracają po resztę - wyjaśniła Rosalie.
- A nie uważacie, że to trochę bezsensu - zaoponowałam - przecież jeśli będzie nas więcej łatwiej coś znajdziemy.
Carlisle zamyślił się.
- Może masz rację - przyznał.
- Więc co w końcu robimy? - zdenerwował się Emmett.
- Zrobimy tak jak mówi Alice - rzekł doktor - tym razem pojedziemy wszyscy i będziemy szukać jakiegoś domu. Podzielimy się na grupy. A potem zrobimy jak zawsze. Zamieszkamy tam. Ja znajdę jakąś pracę, a wy...
- A my do szkoły - dokończył za niego Edward.
- No tak. Po jakimś czasie ciągłe kończenie liceum jest trochę nudne - zaśmiała się Rose.
- Im wcześniej zaczniemy tym dłużej będziemy mogli tam zostać - pouczyła ich Esme.
- Wiemy, wiemy - mruknął Edward.
- No dobrze. Weźcie trochę rzeczy i jutro wyruszamy w drogę - zarządził doktor.
Wszyscy zgodziliśmy się na tą propozycję.
Wieczorem denalczycy zorganizowali dla nas małe "przyjęcie" pożegnalne. Tak to nazwali, ale w sumie to był taki grupowy wypad na polowanie.
Wieczorem byłam już spakowana i gotowa by rano wyjechać. Czułam podniecenie bo miałam jechać swoim porsche. Chciałam, żeby Jasper pojechał ze mną, ale on zamierzał podróżować razem z Emmettem i Edwardem jeepem którego dostał od Edwarda jako prezent ślubny. Rose miała jak zawsze jechać swoim kabrioletem, Carlisle i Esme mercedesem, a volvo mieliśmy zostawić u Denalczyków bo nie miał kto nim kierować. Powiedzieli, że przy najbliższej okazji nam go podrzucą.
- O czym myślisz piękna? - zapytał Jasper który znalazł się w pokoju nie wiadomo skąd.
- A tak sobie rozmyślam o jutrzejszej podróży - odpowiedziałam zdawkowym tonem.
- Jesteś zła, że jedziesz sama? - zapytał obejmując mnie w talii.
- Nie. Byłabym zła, ale wiem, że ty też chcesz się nacieszyć swoim prezentem - odpowiedziałam i były to moje ostatnie słowa tego wieczoru bo później moje usta miały co innego do roboty.

******************

No cóż kochani. Nastał ten dzień. Niestety. Koniec wakacji. Z tego powodu mam jedną ważną informację. Od teraz notki będą wstawiane raz w tygodniu w soboty. Wiem, że dość rzadko, ale zaczyna się szkoła i będę miała dużo roboty. Oczywiście jeśli mi się uda będę wstawiać częściej, ale wolę uprzedzić by się tego nie spodziewać. Z góry przepraszam. Zajrzyjcie do "Obrazów" i do "Informacji dodatkowych". ~Tini

6 komentarzy:

  1. Super! Tak myślałam, że któreś znich będzie chciało wrócić do Forks. Szkoda, że notki będą tak rzadko, ale rozumiem cię. ~Dorcas

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. Ostatnie zdanie najlepsze :). A jeśli masz wstawiać notki raz w tygodniu to prędzej skończysz na cmentarzu. ;). Policzymy sie jutro w szkole. :D~An

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Anielą! Prędzej skończysz na cmentarzu. Nie wytrzymamy tygodnia bez notek. Rozdział super! ~Viola

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Mam nadzieję, że jednak będziesz pisać częściej niż raz w tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny. Rozumiem twój brak czasu dlatego postaram się czekać cierpliwe. ~Dor

    OdpowiedzUsuń
  6. Super. Ale jak będziesz wstawiać raz w tygodniu to cie uduszę. ~Bella

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania :)