- Wygląda na to, że nasi znajomi z Denalii postanawiają się do nas wybrać - powiedział Edward.
- Kto? - zapytałam.
- Wampiry, które widziałaś to nasi znajomi. Mieszkają w Denalii. Carlisle poznał ich podczas jednej ze swoich podróży. Są tacy jak my - wyjaśnił.
- Tacy jak wy? - zdziwił się Jazz.
- Tacy jak MY - poprawiła go Esme - chodzi o to, że również piją zwierzęcą krew.
- To naprawdę wspaniali... no powiedzmy ludzie - rzekł Carlisle.
- Opowiecie coś o nich? - poprosiłam.
- Nie za dużo tu opowiadania - mruknęła Rosalie.
- Jest ich pięcioro - powiedział doktor - Zapewne widziałaś trzy blondynki i ciemnowłosą parę - zwrócił się do mnie.
- Tak - potwierdziłam.
- No więc te trzy blondynki są siostrami. Tanya, Kate i Irina. Ciemnowłosa para to Eleazar i Carmen. Carmen pochodzi z Hiszpanii. Eleazar służył kiedyś Volturim. Po jakimś czasie poznał Carmen i odszedł z nią. Dołączyli do sióstr dopiero po jakimś czasie.
- Tak jak wy do nas - wtrącił się ojcu Edward zwracając się do mnie i Jaspera.
- Jeśli chodzi o Denalki stworzyła je wampirzyca o imieniu Sasha. Traktowała je jak własne córki, a one ją jak matkę. Wszystko układało się im znakomicie dopóki Sasha nie zrobiła czegoś okropnego.
- Co zrobiła? - zapytałam kiedy Carlisle przerwał.
- Stworzyła nieśmiertelne dziecko - szepnął Edward. Jasper popatrzył ze zgrozą.
- Popełniła przestępstwo - powiedział.
- Tak - odparł Carlisle - i została ukarana. Chłopiec, którego stworzyła miał na imię Vasilli i był zaledwie dwurocznym dzieckiem. Jako wampir żył kilka miesięcy. Siał zbyt wielkie spustoszenie w wioskach. Volturi musieli zainterweniować. Zabili Vasilli'ego i Sashę. Kajusz chciał zabić również Tanyę, Kate i Irinę myśląc, że one również brały udział w tym przestępstwie. Ale uratowało je to, że Sasha nigdy nic im nie powiedziała o chłopcu. Aro wyczytał to z ich myśli i tym samym uratował im życie. Od tamtej pory wszystkie trzy sumiennie przestrzegają prawa ustanowionego przez Volturich.
- Tak jak mówił wcześniej Carlisle to naprawdę wspaniałe osoby - powiedziała Esme.
- Tak i Edward pewnie już się cieszy, że przyjeżdżają szczególnie Tanya - zadrwił Emmet.
- Zamknij się - warknął chłopak.
- O co chodzi? - zapytałam.
- Edward wpadł Tanyi w oko, ale ten uparcie mówi, że nie lubi blondynek - wyjaśnił Em.
- Rozumiem - zaśmiałam się.
- Wiesz Alice zastanawiałem się ostatnio nad jedną rzeczą - rzekł Carlisle.
- Nad jaką?
- Nad twoim darem. Zauważyłem, że często jest tak, że widzisz coś jak ktoś podjął już określoną decyzję względem tego co zobaczyłaś. I tak się zastanawiam czy nie jest tak, że widzisz coś, ale dopiero wtedy gdy ktoś podejmie odpowiednią decyzję.
- Być może - zamyśliłam się - rzeczywiście zazwyczaj kiedy chciałam coś zobaczyć ktoś musiał o tym zadecydować.
- Jak przyjedzie Eleazar to nam pomoże - stwierdził Edward.
- Jak? - zdziwił się Jazz.
- Eleazar ma dar dzięki, któremu może odkryć dary innych wampirów. Czasem jest tak, że nawet u ludzi potrafi wykryć dar jaki będą mieć po przemianie - wyjaśniła Esme.
- Dlatego był u Volturich - stwierdził Jazz.
- Tak - potwierdził Carlisle.
- Czekajcie co to znaczy, że mógł wykryć u ludzi? - nie zrozumiałam tego.
- Bo widzisz wampirze talenty są tak myślę rozwiniętymi zdolnościami człowieka - rzekł Carlisle - na przykład Edward już jako człowiek musiał być wrażliwy na to co myślą inni. Ty Alice musiałaś mieć niezwykle dobrze rozwiniętą intuicję.
- Rozumiem - odparłam - ale, jest coś jeszcze co chciałabym wiedzieć.
- Co takiego? - spytał łagodnie Carlisle.
- Kiedy parę miesięcy temu opowiadałeś nam swoją historię powiedziałeś, że ten wampir, który cię zmienił tylko cię zranił. Więc jak można zmienić kogoś w wampira?
- To jad, który mamy w zębach zmienia ludzi w wampiry. Jeśli wypijemy krew człowieka umiera on. Jednak jeśli tylko go ugryziemy zamienia się w jednego z nas.
- To musi być ciężko ugryźć człowieka i go nie zabić - rzekł Jasper.
- Tak. Ale mnie się to udało cztery razy i więcej nie uda - powiedział Carlisle.
- Dlaczego? - zdziwiłam się.
- Widzisz dawno temu odwiedziliśmy Forks w Stanie Waszyngton. Tam spotkaliśmy klan wilkołaków.
- WILKOŁAKÓW?! - krzyknęliśmy oboje z Jasperem.
- Tak - odparł spokojnie doktor - chcieli nas zabić, ale udowodniliśmy im, że jesteśmy inni. Zawarliśmy, więc pakt z Ephriamem Blackiem. Oni nie będą wchodzić nam w drogę jeśli my nie będziemy przekraczać terenów ich ziem i jeśli już nigdy nie stworzymy, żadnego wampira.
- A te wilkołaki to jakie one są? - zapytał Jazz.
- Nie wiem o nich za wiele. Wiem tylko, że przyjmują postać ogromnych wilków - powiedział Carlisle tonem kończącym temat o wilkołakach.
***********************
No kochani. Jest trochę wolnego więc piszę. Mam nadzieję, że będzie Wam się podobać. Zajrzyjcie do "Bohaterów" bo dodałam zdjęcia i krótki opis denalczyków. Jest też nowa rzecz w "Informacjach dodatkowych". Pozdrawiam ~ Tini
Weszłam tu żeby zobaczyć czy coś jest, a tu patrzę są dwie notki. Super. Podobał mi się opis denalczyków,
OdpowiedzUsuńSuper! Podobała mi się ta historia o Denalczykach.:) Ciekawe czy wprowadzisz jakiś romans między Edziem i Tanyą. :D Notka ogólnie świetna.
OdpowiedzUsuńSuper. Coraz bardziej wciągające. Genialne. mam nadzieję że teraz będziesz dużo pisać i zgadzam się z Anielą co do wątku romansu Edwarda i Tanyi. Weny ~Viola
OdpowiedzUsuńPo pierwsze podoba mi się wątek denalczyków i mam nadzieje że pociągniesz go dalej. Romans Tanyi i Edwarda też był by fajny. Super rozdział. Pisz dalej ~Dorcas
OdpowiedzUsuńFajny rozdział. Tylko mam prośbę pisz więcej o Alice i Jasperze jako parze. Ogólnie to jest super. ~Bella
OdpowiedzUsuńCiekawa historia Denalczyków :) :)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :)